about-img

o sztuce


Autor: Andrzej Szczepaniak

Obraz: Abstrakcja 1997 / serigrafia

Jerzy Nowosielski był jedną z najważniejszych i najciekawszych osobowości ubiegłego stulecia. Ten wybitny malarz, rysownik, scenograf, myśliciel odwołujący się do prawosławnej teologii i wieloletni pedagog dowiódł, że nadal można być „nowatorskim” w dziedzinie malarstwa, wykorzystując tradycyjny warsztat, jakim są płótno i farby. Jego ponad półwiekowe artystyczne zatrudnienie utwierdziło nas w przekonaniu, że powierzchnia obrazu wciąż jest aktualnym polem do przekazywania sposobu widzenia świata i obszarem kontaktowania się z czymś, co poza nami, czymś, co z reguły określamy mianem nadprzyrodzonym. Aby opisać tę całą nadprzyrodzoną rzeczywistość, posłużył się ortodoksją prawosławną, w której myśl teologiczna i mistyczna w jego rozumieniu, w najbardziej naturalny sposób mogła się rozwinąć.

Wielokierunkowe zainteresowania Nowosielskiego zmaterializowały się w postaci setek obrazów, rysunków i grafik, polichromii w kościołach i cerkwiach, ikon, projektów architektonicznych i scenograficznych oraz licznych tekstów i wywiadów, które stanowią nie tylko komentarz do własnej twórczości, ale są również interesującym i przez niektórych uważane nawet za wywrotowe, spojrzeniem na kwestie szeroko pojętej wiary. Nie do przeoczenia jest także zróżnicowanie tematyczne jego dorobku, które znacznie wykracza ponad powszechnie rozumiany akt, portret, martwą naturę czy pejzaż.

Pomimo tego że można chronologicznie wyodrębnić pewne okresy u Nowosielskiego, to w gruncie rzeczy jego sztuka jest zjawiskiem niepodzielnym, jeśli chodzi o konkretne etapy czy stawianie wyraźnych granic pomiędzy malarstwem sakralnym i świeckim. Obok ikon z wizerunkami świętych, pojmowanych tradycyjnie i przeznaczonych do kultu, wprowadził nową kategorię – „ikon świeckich”, chociaż termin ten należy traktować bardziej opisowo, roboczo aniżeli obowiązująco. Zarówno jedne jak i drugie są przede wszystkim obrazami, bo etymologicznie ikona znaczy przecież tyle, co obraz. Zresztą, jak sam Nowosielski wielokrotnie podkreślał, każda sztuka, niezależnie od podejmowanej problematyki czy tematu, jeśli jest dobra, to musi dotykać pojęcia sacrum. Ważne jest jednak to, żeby zawierając w obrazie elementy sacrum i profanum, stworzyć pomiędzy nimi coś na kształt równoległej walki i wzajemnego dopełniania się, ale w taki sposób, aby inspirujące spięcie tych dwóch obszarów dało w rezultacie interesujący obraz − dobrą sztukę.

Nowosielski, tak jak pozostawał wierny swojemu tradycyjnemu warsztatowi malarskiemu, tak konsekwentnie eksploatował w swojej sztuce ulubione tematy. Poczynając od martwych natur, pejzaży, portretów, poprzez akty, abstrakcje, a skończywszy na ikonach, oglądamy nieskończone możliwości rozwiązań formalnych w oparciu o najstarsze, wykorzystywane od pradziejów motywy ikonograficzne. Bezsprzecznie wszystkie wymienione tu kategorie jego malarstwa pokazują, jak wszechstronnym i interesującym był artystą. Jednak szczególnie jedna z nich ilustruje, jak niesłychanie bogatą wyobraźnią był obdarzony. Mam tu na myśli akt, w najszerszym jego znaczeniu, który został przez Nowosielskiego potraktowany, w tylko jemu przynależny sposób, wielowarstwowo. A wszystko to wypłynęło z jednego − z nieustannej fascynacji i inspiracji kobietą. Jeśli prześledzimy od początków drogi twórczej, tj. końca lat czterdziestych, aż po lata dziewięćdziesiąte obrazy i rysunki aktów, dostrzeżemy bujną fantazję artysty, skoncentrowaną w głównej mierze na kobiecym ciele i jednocześnie poszczególne etapy dojrzewania artystycznego. Zobaczymy również, że akt – najbardziej klasyczny z tematów historii sztuki – dał Nowosielskiemu możliwość połączenia w jednym odwiecznego konfliktu sacrum i profanum. Artysta, często komentując swoją sztukę, podkreślał, że po prostu lubi malować kobiety, gdyż to one posiadają wielkie zasoby wewnętrznej wrażliwości.

Jerzy Nowosielski stworzył oryginalną figurację erotyczną, dotykającą aspektów pojmowanej w szerokim kontekście cielesności i seksualności. Obnażone dziewczęta z krępowanymi rękami, związanymi nogami, z pętlami na szyi, przymocowane do pręgierza, często w obecności mężczyzn w garniturach, ubranych od stóp do głów czy kobiety w bikini lub przyjmujące na trzepakach lub drążkach bezwstydne pozy sportsmenki jawią nam się jako sceny tajemniczych wyroków, łączące w sobie elementy perwersji i wyszukanego sadyzmu. Z kolei w nagich, trochę odrealnionych, obciętych krawędzią płótna aktach z lat osiemdziesiątych kobiecość reprezentuje forma wydłużonych, bezosobowych korpusów z płaskimi twarzami, dostrzeżemy koegzystencję grzechu i świętości, fragmentów ducha i materii. Penetrując pokłady świadomości malarza o jakże bujnej wyobraźni, docieramy do problemu „spirytualizacji” aktu. Zastosowanie przez Nowosielskiego tego zabiegu tłumaczy mistyczną atmosferę aktów we wnętrzach i serii Villi dei Misteri czy Monografii nieznajomej. Mając do czynienia z kultywacją kobiecego ciała, adorowaniem jego form i kształtów, przenosimy się niepostrzeżenie w inny wymiar, w stan świadomości duchowej.

Kiedy abstrakcję geometryczną zaczniemy traktować jako ascezę figuracji, jej substytut, a nie jak jej całkowite zaprzepaszczenie, to wcześniej czy później musimy dotrzeć do malarstwa Nowosielskiego. Koniec lat czterdziestych i początek pięćdziesiątych to moment narodzin u niego formy czystej plastycznie, skończonej, ale nie ostatecznej, tchnącej pierwiastkiem duchowym – abstrakcji. Konsekwencja w odnajdywaniu świata abstrakcji nie spowodowała zaprzestania tworzenia obrazów przedstawiających. Do końca operował albo wyraźną figuracją, albo wyraźną abstrakcją geometryczną, albo łączył elementy jednej i drugiej w ikonie. Abstrakcje Nowosielskiego, „ukryte figuracje”, o których sam nie wiedział, co przedstawiają, nazywał zapisem kontaktów ze światem bytów subtelnych, kontaktów wprost, bez wykorzystywania symboli – protez, ale pokora w stosunku do figuracji i pewne skojarzenia kazały mu tytułować abstrakcje jako Bitwa o Addis Abebę, Zima w Rosji, Dom gołębi, Stocznia czy Skrzydło archanioła. Na swój użytek określał je nawet mianem ikon aniołów. Abstrakcje Nowosielskiego – osobiste obrazy zjawisk – demonstrują nam poddane sterylizacji figuralnej zatrzymanie piękna, pokazują jego trwanie – mistyczną egzystencję „bytów subtelnych”. Jest to sanktuarium myślenia o sztuce w wydaniu najciekawszym.

Nowosielski wykreował również swój specyficzny język rysunkowy. W ołówkowych, atramentowych czy tuszowych pracach z czarnymi sylwetkami, mamy do czynienia z ciekawym sposobem porozumiewania się. Język ten służy szybkiemu dookreślaniu rzeczy, przedmiotów, nazywaniu ich po imieniu. Malarz korzystał z niego wtedy, kiedy czegoś nie dało się tak po prostu namalować. Specyfika jego „rysunkowych notatek” tkwi przede wszystkim w indywidualnym sposobie „zapisów” emocji, które wydają się intensyfikować siłę wyrazu nowosielskiej linii. Sam mówił o rysunku jako o rodzaju „pisma”, którym należy „opowiadać”, które należy „czytać”. Rysunki-notatki konotujące fragmenty jego życia emocjonalnego, upodabniają się też trochę do listów i przez to są w pewnym sensie mocno intymne. Może właśnie dlatego artysta wielokrotnie podkreślał, że rysunek nie za bardzo nadaje się na wystawę. Odczytywanie „pisma” Nowosielskiego i skodyfikowanych w nim emocji wydaje się być zarezerwowane wyłącznie dla wtajemniczonych, przeznaczone dla wybrańców, którzy posiedli zdolność ich czytania i rozszyfrowywania. Są czymś na kształt rysunków naskalnych czy hieroglifów – czyli rysunków tyle tajemniczych, co i świętych.

Przez wiele lat Jerzy Nowosielski realizował się jako projektant i twórca malarstwa sakralnego. We współpracy z architektami, malarzami jak i w pojedynkę wykonywał polichromie, ikony, projektował ikonostasy, witraże, mozaiki i krucyfiksy dla kościołów i cerkwi w kraju i za granicą. Najciekawsze jest jednak to, że klasyczne ikonograficznie rozwiązania zastosował nie w cerkwiach, ale w kościołach katolickich.

Fragmentarycznych realizacji w najróżniejszych miejscach dokonał wielu, ale największym jego marzeniem, i to od zawsze, było zaprojektowanie i wykonanie od początku do końca obiektu sakralnego. Pragnienie stworzenia od podstaw własnej architektury, wystroju wnętrza i dekoracji zostało w końcu zrealizowane w 1992 roku, kiedy to zaproponowano mu projekt cerkwi greckokatolickiej w Białym Borze. Tak też powstała niewielka, ale jedna z najciekawszych budowli sakralnych, jakie wybudowano w ostatnich latach w Polsce. Cerkiew Narodzenia Przenajświętszej Bogarodzicy w Białym Borze jest purystyczna w konstrukcji i dekoracji. Nie ma tu cebulastych kopuł, które zazwyczaj skrzą się złotem ponad dachem, jest jedynie równoramienny pozłacany krzyż grecki, zakończony okrągłymi pieczęciami, białe i rdzawe tynki, czerwone drzwi i szaroniebieska blacha dachu. Budynek przypomina to, co Nowosielski malował jako architekturę na swoich obrazach. Początkowo miejscowi wierni nie byli zadowoleni z rezultatu, krytykowano oszczędność dekoracji, nazbyt odważną kolorystykę wnętrza i surowość bryły, ale szybko przekonali się do cerkwi. Zaprojektowana od architektury aż po dekorację wnętrza, świątynia Nowosielskiego przypomina przede wszystkim o tym, że cerkiew to miejsce Liturgii, która na Wschodzie jest ciągle równoprawnym obrazowi czy budowli dziełem sztuki.

Dzisiaj nie mamy już wątpliwości, że obraz sztuki polskiej XX wieku byłby mocno zubożały, gdyby nie Nowosielski. Swoim kolosalnym dorobkiem dowiódł, że zarówno tradycyjnie rozumiane malarstwo jak i rysunek długo nie odejdą jeszcze do lamusa i nadal zajmują istotne miejsce we współczesnej sztuce. Mało tego, utwierdził nas w przekonaniu, że w dobie wideo, instalacji i performance, sztuka z zapleczem „starego” warsztatu, nadal może być „nowatorska” i może zaskakiwać. Jego twórczość zawsze wysoko oceniana przez krytykę, z czasem zyskuje coraz wyższą rangę, czego dowodem są artykuły, recenzje, publikacje oraz imponująca lista ponad stu wystaw indywidualnych i ponad dwustu pięćdziesięciu zbiorowych, w których brał udział. Prace artysty znajdują się dzisiaj we wszystkich ważniejszych kolekcjach muzealnych sztuki współczesnej w Polsce, a także w zbiorach prywatnych, m.in. w Japonii, Kanadzie, Niemczech, Szwajcarii, Szwecji, Stanach Zjednoczonych i we Włoszech.

Tekst po raz pierwszy publikowany: Jerzy Nowosielski. Malarstwo. Wybór obrazów z lat 1957 – 1996. Sosnowieckie Centrum Sztuki – Zamek Sielecki, Galeria Extravagance, Sosnowiec styczeń/luty 2013.